Denga to my nie wciśniemy nikomu raczej. Julius i Clarkson by może starczyli, ale niestety ta trójka zajmie komuś w księgach na przyszły sezon pod 40 mln( cap hold Julka coś ponad 10 mln), więc ciężko będzie. Ten stretch po extention na 11 lat by taki może zły nie był. Ja wiem, że to kupa czasu, ale jest jakieś inne wyjście, żeby mieć miejsce na te dwa maksy za rok? Oczywiście hipotetycznie zakładam chęć tych gwiazd do gry w Lakers, czy w to wierzę, to już inna sprawa, ale taki plan mają Malinki.
Lavar ostatnio skrytykował Randle, że nie oddał piłki do wide open Lonzo w końcówce meczu z GSW. Nie tak dawno skrytykował Luke'a , że nie potrafi trenować Lonzo. Chyba się miarka zaczyna przebierać :
https://www.silverscreenandroll.com/201 ... les-centerMam serdecznie dość tej rodzinki. Teraz usunął swego specjalistę od "przechwytów" z UCLA( bo uznał karę jako niezasłużoną

), przedtem Melo z Chino, no nic tylko chce doprowadzić ich do Lakers. Mam nadzieję, że mózgi tam mają włączone w Lakers i będą się odcinać od tej familii, a nie bardziej wiązać, jeden Lonzo jest aż za bardzo wystarczający.
Oczywiście może mi ktoś zaraz powiedzieć, że co ma gadka starego do Lonzo. A no ma. Pomyślcie czy taki Murray chciałby szmacić tak Balla, bez tych szumnych zapowiedzi. Czy każdy PG w lidze by się buzował , tylko po to żeby mu skopać tyłek? Bryanta takie rzeczy by nakręcały, Lonzo niestety nie widzę żeby miał charakter zaczepny. Nawet w sytuacji z Murrayem( akurat jak dla mnie ta akcja była słaba), to Randle z Ingramem ruszyli go bronić, on szedł dalej.
IMO Lonzo musi się na pozątek odciąć od ojca, to po pierwsze. Po drugie zmienić mechanikę rzutu, ale... Niestety rozwój młodzi gracze mają akurat w Lakers ciężki. IMO potrzeba lepszych fachowców. Randle już czwarty rok zmienia rzut i zmienić nie może. Nie wszystko leży po stronie gracza.