Młody coraz bardziej mi się podoba (oczywiście Ingram). Wiekowo, to jest jednak poziom tegorocznego draftu ( w TOP 10 chyba 8). Nie dołożą dzieciakowi kg, jak jeszcze rośnie.
Wydaje mi się ponadto, że zbyt mocno nim orzą. 20 latek grający największe minuty w zespole, to nie jest najlepszy pomysł. Doświadczenie doświadczeniem, ale nie jest gotowy fizycznie na mecze po 36 min (zwłaszcza z taką budową). Logiczne, że mecze jak z 76ers, będzie przeplatał słabymi występami (szczególnie na wyjazdach, których młodzi nie ogarniają). Co jest dziwne, to fakt, że największy szczypior w lidze, tłucze punkty z wjazdem na kontakcie w trumnie. Robi to coraz pewniej. Kiedyś wing i swing - mani, byli problemem - dzisiaj są na wagę złota.
Kuzma, Ingram, za rok mogą grać na pozycjach 2-4 (w zasadzie już grają). Brakuje PG

i cała trójka rotowałaby w ataku i obronie.
Zawodzi Lopez i KCP. Oglądanie Gozo podnosi poziom stresu do niebezpiecznego poziomu. Pytaliście mnie kiedyś po co w tej drużynie doświadczony PG (Rose, Rondo)? Chociażby po to, aby kasztan kompromitował się odrobinę mniej.
No cóż, grając dwoma 20 latkami i Kuzmą w S5, po 30 parę min, notują przyzwoitą obronę (kwestia małej próby?) i marny atak (to akurat zasługa nowego Kida).
Ps. Bardzo życzyłbym sobie trójki swingo-wingo-manów w postaci Georga, Ingrama, Kuzmy za rok. 1 i 5 mają w tej lidze coraz mniejsze znaczenie.
Noel za rok do ogarnięcia za rozsądne $. Gonzo, jak go brat mocno podszkoli w okradaniu, może być zawodnikiem pokroju Beverley'a

(kto go podszkoli w rzucaniu, nie mam pojęcia) i D top 5 ligi murowane.